Żyjemy w świecie
pełnym nowinek dietetycznych, kolorowe gazety przytłaczają nas
informacjami o nowych „dietach cud”, suplementach, egzotycznych
drogich produktach o dziwnych nazwach obiecujących „szybkie
efekty”. Jako przyszły dietetyk na praktykach czy warsztatach
prowadzonych przeze mnie zasypywana jestem pytaniami czy ten produkt
jest dobry, czy Pani go poleca lub co gorsza pytanie spędzające sen
z powiek „Czy ten produkt jest zdrowy?”. Obok nich słyszę głosy
przestraszonych tym chaosem ludzi mówiących „Nie stać mnie na
dietę”.
Chociaż samo słowo
dieta oznacza codzienne pożywienie i sposób żywienia się ludzi,
to w społeczeństwie kojarzone jest bezpośrednio z narzucaniem
sobie pewnego rygoru, ograniczaniem tego co się lubi jeść bo
niestety nadal szczególnie wśród starszych pokoleń utrzymuje się
przekonanie, że zdrowe jest niesmaczne. W jak dużym błędzie jest
ta grupa ludzi wiedzą tylko Ci co przeszli na jasną stronę mocy ;)
Niestety lubimy
gruszki na wierzbie, gdy jest łatwo i przyjemnie. Wirtualny świat i
media oferują „proste i szybkie sposoby na”, a smartfony i
tablety to szybki dostęp do usług bez czekania w kolejkach. Można
tworzyć aplikacje związane z dietetyką czy sportowe i wiele z nich
jest przydatna jednak „odzyskaj zdrowie w tydzień” czy „wydrukuj
swojego lepszego i zdrowszego klona drukarką 3D” wydaje się póki
co utopijne. Nie ma co się oszukiwać diety alternatywne, czyli w
dużej mierze tzw. „diety cud”, ani suplementy za duże pieniądze
(bo przecież jak drogie to na pewno działa) nie zrobią wszystkiego
za nas.
Gdy
tworzyłam stronę na facebooku by lepiej do was dotrzeć oznaczałam
z jakich kręgów odbiorców szukam wg haseł zainteresowania, przy
których wyświetla się ilość osób zainteresowanych/ lubiących
daną dziedzinę. I tak okazało się, że największą ilość
wielbicieli ma uroda, kolejne jedzenie później aktywność
fizyczna. Końcowe pozycje zajęły dieta i otyłość.
Jak widać można
wnioskować, że chcemy być piękni, lubimy jeść, uprawiamy jakiś
tam sport ale raczej statycznie ;) natomiast dieta to nie koniecznie
to czym chcielibyśmy zaprzątać myśli. Chciałabym bardzo by hasło
dieta chociażby w pewnym stopniu dorównała wynikom aktywności
fizycznej i miała odzwierciedlenie na talerzach facebookowiczów i
nie tylko.
Tutaj będziecie mogli
poznać nie tylko moją opinię ale również fakty dotyczące tego
chaosu w kolorowych magazynach dla pań, które żyją z artykułów
sponsorowanych gdzie przekonanie redaktora co do działania
prozdrowotnego i efektów często nie ma zbyt wiele wspólnego z
prawdą. Nie zabraknie też przepisów na smaczne i zdrowe jedzenie,
a nawet ciastko do popołudniowej kawy.