środa, 20 stycznia 2016

Nowa piramida żywienia- rewolucja w odżywianiu?

     Ostatnio zaprezentowana przez Instytut Żywności i Żywienia nowa piramida żywienia wzbudziła we mnie wiele emocji- ale tylko tych pozytywnych. Dla odbiorcy laika będzie prostsza w interpretacji i nie będzie budzić wątpliwości co do spożycia poszczególnych kategorii produktów. Pada jednak pytanie, czy wywoła to rewolucję w układaniu diet dla przyszłych pacjentów?

    Pierwsza moja myśl- o matko całe studia szlag wzięły ;) … nie, żartuję.  Tak naprawdę dla każdej osoby trudniącej się tym zawodem czy też studiujących dietetykę w świecie bilansowania diety niewiele się zmieni, a wręcz można by rzec- w końcu powiedziano głośno i precyzyjnie o tym jak to powinno być przeciętnemu Kowalskiemu.

Stara piramida vs. nowa


     Na początku zauważalną zmianą jest fakt, że u podstawy piramidy umieszczona została aktywność fizyczna. Dlaczego? Współczesna praca człowieka bardzo często kończy się za biurkiem, za którym spędza 8 lub więcej godzin, kolejną godzinę lub więcej tracimy na dojazd- komunikacją miejską lub samochodem,  jemy na siedząco, śpiąc również nie wykazujemy dużej aktywności i nie rzadko jedyna aktywność to duże obciążenie stresem.  Ćwiczenia fizyczne, spacer z psem czy chociażby porządki w ogródku,  męczące zwiększają wydatek energetyczny- dlatego potrzebnych „kalorii” można dostarczyć więcej.  Nie jest nowością że poprawiają samopoczucie fizyczne, psychiczne i sprawność ruchową.  Są lekarstwem na otyłość, cukrzycę, choroby układu krążenia czy nawet problemy trawienne, jednak trudno wymusić na pacjencie. W dobie XXI wieku jak najbardziej aktywność fizyczna to pierwsze hasło jakie powinno się rzucić pacjentowi w gabinecie dietetyka.

Produkty zbożowe mniej istotne?

     Kolejna zmiana wydaje się być diametralna- warzywa i owoce postawiono w miejsce produktów zbożowych. Dlaczego? Co to dokładnie oznacza, że połowa naszej dziennej racji pokarmowej powinna być pokryta przez nie? Nie chodzi tutaj o wartość energetyczną. Co do tego wytyczne się nie zmieniły i nadal mamy podział 55-60% węglowodanów 25-30 % tłuszczów i 10-15%. Prawda jest taka, że w tej kwestii zmienił się jedynie sposób ilustrowania problemu. Przeciętny Kowalski jeść nadal mało warzyw, a połowa z nich to ziemniaki, które ze względu na ilość są uwzględniane w statystykach GUS osobno. Zjadamy dużo produktów skrobiowych- śniadanie chleb, kanapki do pracy, na obiad białe kluski albo ziemniaki, albo biały ryż bo ciemny przecież jest be… liczne przerwy na ciasteczko do kawy, a na kolacje frytki bo dzieci lubią, z warzyw wygotowana kapusta, buraczki, kalafior- do obiadu i wystarczy bo po co więcej. Chociaż teoretycznie wiemy wszyscy, że powinno się zjadać przynajmniej 5 porcji ignorujemy ten fakt, a stara piramida pomagała tkwić w przekonaniu że to cukry są potrzebne najbardziej w naszej diecie… Kowalski dopowiedział sobie sosik pieczeniowy i żeberka- mniam, zawał murowany. Warzywa i owoce pomogą zwalczać wolne rodniki dzięki wielu korzystnym substancjom bioaktywnym, chroniąc nas przed chorobami układu krwionośnego i zwiększając ochronę przed nowotworami. Piramida pozwala uświadomić sobie ile czego powinno być na talerzu.

Nabiał i mięso osobno

    W poprzedniej wersji obie te grupy wrzucono do jednego worka- niesłusznie.  Rekomendacje co do spożycia mięsa zmieniły się do 500g/tydzień, zwłaszcza mięsa przetworzonego i czerwonego w tym ograniczenie tłuszczów zwierzęcych. Produkty mleczne, chociaż pozostano przy przynajmniej 2 szklankach, odróżniają się od produktów mięsnych między innymi wieloma dowodami na korzystny wpływ nie tylko na kości, ale również w prewencji chorób układu krwionośnego. Należy pamiętać jednak by wybierać produkty o standardowej ilości tłuszczu, a nie pełnotłuste.

 Obok mięsa- zioła, herbata i kawa.

    Zioła oraz herbata i kawa również powinny trafić na nasz stół. Oczywiście powinniśmy pamiętać o umiarze. Chociaż rekomendacje co do spożycia kawy zwiększyły się według ostatniego raportu do 5 filiżanek pamiętajmy również o jej negatywnych skutkach w dużej ilości jak wypłukiwanie magnezu, picie mocnej kawy jak i czarnej herbaty w dużej ilości może skutkować problemami trawiennymi i zaparciami- do tych trunków doliczmy również czystą wodę w swoim jadłospisie, według nowych zaleceń 1,5 l.
   
   Jest jednak wiele korzyści które za nimi przemawiają jak i za stosowaniem ziół oprócz aromatu i smaku.  Właściwości antyoksydacyjne- zmiatacze wolnych rodników, sprzymierzeńców starzenia się organizmu i jego destrukcji. Dzięki nim zwiększamy wielokrotnie naszą ochronę przed chorobami cywilizacyjnymi, poprawiają strawność potraw i mają wpływ na procesy zachodzące w naszym ciele. Pamiętajmy, że najlepsze są te świeże, prosto z doniczki ;)

Zapraszam do zapoznania się na stornie IŻŻ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz